25 października br., w wieku prawie 102 lat, zmarła dr Wanda Półtawska, więźniarka w Ravensbrück, po wojnie lekarz psychiatrii, zaangażowana w obronę życia, jedna z najbliższych współpracowniczek św. Jana Pawła II, Dama Orderu Orła Białego.
Wanda Półtawska, po wybuchu wojny, z grupą harcerek zajęła się służbą pomocniczą, przystąpiła od razu do konspiracyjnej walki jako łączniczka, uczestnicząc jednocześnie w tajnym nauczaniu.
W lutym 1941 r. została aresztowana przez Gestapo i osadzona w więzieniu na Zamku Lubelskim, a 22 września przewieziona do obozu koncentracyjnego Ravensbrück w Meklemburgii, a w marcu 1945 do Neustadt-Gleve, gdzie przebywała do końca wojny. Została cudem uratowana, gdyż z powodu wyczerpania głodem wyrzucono ją już do trupiarni.
Po powrocie do domu co noc śnił się jej obóz, sen stał się męczarnią. Jedna z nauczycielek poradziła jej spisanie swoich wspomnień. Uczyniła to - i pomogło; a po dwudziestu latach tekst książki I boję się snów został wydany najpierw w Polsce, a potem przetłumaczony na języki: japoński, angielski, niemiecki i włoski.
Często zadawała sobie pytanie: jak jest możliwe, aby człowiek człowiekowi mógł zadawać takie cierpienia? Postanowiła zostać psychiatrą, aby spróbować to zrozumieć i móc pomagać ludziom. Zresztą duża część jej koleżanek obozowych studiowała potem medycynę. Nie mogąc znieść spotkań z rodzinami zabitych koleżanek – którym musiało nasuwać się pytanie: czemu ona wróciła, a tamte zginęły? – rozpoczęła studia medyczne nie w Lublinie, a na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie (we wrześniu 1945). Ukończyła je w roku 1951.
Ślub wzięła 31 grudnia 1947 r. Jej mężem został Andrzej Półtawski, profesor filozofii, późniejszy wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Córki urodziły się kolejno w latach: 1951 (Kasia), 1954 (Ania) i 1958 (bliźniaczki Basia i Marysia). Doczekała się ośmiu wnuków.
Pracę lekarza rozpoczęła w szpitalu psychiatrycznym w Kobierzynie w lutym 1952 r., a już w kwietniu, otrzymawszy stypendium specjalizacyjne w psychiatrii, przeniosła się do Kliniki Psychiatrycznej Akademii Medycznej w Krakowie, wydzielonej wówczas z Uniwersytetu Jagiellońskiego jako osobna uczelnia, gdzie pozostała do roku 1968, przechodząc kolejne stopnie asystenta, starszego asystenta i adiunkta, ordynatora oddziału, równolegle zaś oba stopnie specjalizacji i doktorat. Przez 18 lat (1954-1972) działała w Poradni Wychowawczo-Leczniczej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Prowadziła badania tzw. „dzieci oświęcimskich” – ludzi, którzy jako dzieci trafili do obozów koncentracyjnych. Opracowała też metodę „psychoterapii obiektywizującej”, opartą na uświadamianiu nieprzystosowanej młodzieży jej miejsca w rodzinie i społeczeństwie. Zajmowała się też, w oparciu o swe doświadczenia w poradnictwie, wpływem przerywania ciąży na psychikę kobiety oraz wpływem postawy antykoncepcyjnej na współżycie małżeńskie i rodzinne.
W kwietniu 1969 zwolniła się z Kliniki, aby poświęcić się przede wszystkim poradnictwu małżeńskiemu i rodzinnemu.
Przez 42 lata (1955-1997) wykładała medycynę pastoralną na Wydziale Teologicznym, a potem na Akademii Papieskiej w Krakowie. W latach 1981-84 wykładała też medycynę pastoralną w Instytucie Jana Pawła II przy Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie.
W roku 1967 zorganizowała Instytut Teologii Rodziny przy Wydziale Teologicznym i kierowała nim przez 33 lata, szkoląc młode małżeństwa i narzeczonych (dwuletnie studium z comiesięcznymi sesjami) oraz księży. W ten sposób rozpoczęła się jej niejako oficjalna działalność w zakresie, który odtąd stał się jej podstawową pasją: pomoc w realizacji tego, co papież Jan Paweł II uznał za najważniejsze zadanie współczesne, czyli uzdrowienie, uczynienie szczęśliwą i świętą ludzką rodzinę. Półtawska napisała szereg prac o przygotowaniu do małżeństwa i o właściwej postawie wobec współżycia płciowego.
Drugim terenem jej wysiłków było uaktywnienie lekarzy w służbie życia i rodziny. Jako doktor psychiatrii zdawała sobie sprawę, jak wielki wpływ wywierają często lekarze na los ludzi w ogóle, a rodzin w szczególności. Przemierzała Polskę z wykładami na temat życia rodzinnego, docierając do nauczycieli przedmiotu „Przygotowanie do życia w rodzinie”. Poświęcała tej pracy swoje weekendy.
W roku 1994 została mianowana członkiem Papieskiej Akademii Życia. Współpracowała z Papieską Radą dla Pracowników Służby Zdrowia. W 1983 roku została członkiem Papieskiej Rady Rodziny.
Książka Półtawskiej Beskidzkie rekolekcje, w której zamieściła swoją korespondencję z Karolem Wojtyłą, wspomnienia i notatki duchowe, jest świadectwem pięknej przyjaźni między autorką książki a przyszłym papieżem. O tym, jaka łączyła ich więź, napisał jej mąż Andrzej Półtawski: „Obóz, ciągłe obcowanie z perspektywą śmierci, zmienił jej widzenie świata, ukazał nicość tego, o co zazwyczaj najbardziej się troszczymy w codziennym, «zwyczajnym», mieszczańskim życiu. Toteż jak wielu byłych więźniów, nie mogła znaleźć sobie spokojnego miejsca w pozaobozowym świecie – domowe i zawodowe życie jej nie wystarczało, nie mogła ukoić niepokoju i poczucia wyobcowania. Szukała kogoś, kto by ją zrozumiał i pomógł – i natrafiła na spowiednika, księdza Karola Wojtyłę”. Listy do Wandy Jan Paweł II podpisywał: „Brat”.
W 1962 roku Wanda Półtawska, wtedy już matka czterech córek, zachorowała na złośliwy nowotwór. Biskup Wojtyła jechał właśnie do Rzymu na pierwszą sesję Soboru Watykańskiego II. Napisał list do Ojca Pio z prośbą o modlitwę w intencji chorej. Ostatnie badania chorej tuż przed operacją wykazały zanik guza nowotworowego, niewytłumaczalny z punktu widzenia medycyny.
W swojej pracy zawodowej i społecznej Półtawska przede wszystkim angażowała się w obronę życia. W wywiadach przyznawała, że na jej zaangażowanie pro-life miały wpływ traumatyczne przeżycia obozowe. W Ravensbrück widziała, jak SS-mani wyrzucali noworodki, żeby umarły z głodu. „Postanowiłam, że jeśli przeżyję, to zrobię wszystko, żeby ratować życie dziecka” – mówiła.
Była popularyzatorką nauczania Jana Pawła II o świętości życia, małżeństwa i rodziny. W oparciu o swe doświadczenie w poradnictwie, zajmowała się wpływem przerywania ciąży na psychikę kobiety oraz wpływem postawy antykoncepcyjnej na współżycie małżeńskie i rodzinne.
W 2010 podpisała list otwarty do rządu RP i prezydenta przeciwko organizacji w Warszawie parady Europride. W liście tym podkreślano sprzeciw wobec legalizacji związków osób tej samej płci oraz adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
W maju 2014 była inicjatorką i autorką tekstu „Deklaracji wiary lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej”.
„Moje Credo życiowe to piękna miłość. Miłość prowadząca poprzez małżeństwo i rodzicielstwo do świętości” – powiedziała w 2008 r. w związku z nadaniem jej doktoratu honoris causa KUL.