Reportaż z życia Katolickiego Zespołu Edukacyjnego Federacji Sodalicji Mariańskich
W „Gościu Warszawskim" (8/2019) ukazał się reportaż z życia naszego Katolickiego Zespołu Edukacyjnego Federacji Sodalicji Mariańskich. Oto fragment tego tekstu, a jego autorem jest Tomasz Gołąb:
„Na szkolnym korytarzu trwa właśnie lekcja WF. Nawet gdyby komuś z uczniów przyszło do głowy zachowywać się niestosownie, obecność wielkiego krzyża na ścianie sprawi, że będzie mu głupio.
Każdy dzień rozpoczyna się tu modlitwą. Tak samo kończą się lekcje. O godz. 12, w połowie piątej lekcji, nauczyciele przerywają na chwilę zajęcia - to jest czas dla Maryi z modlitwą Anioł Pański. W październiku uczniowie z nauczycielami odmawiają rano dziesiątkę Różańca, a w Wielkim Poście - Koronkę do Miłosierdzia Bożego.
- A gdyby przyszli rodzice, którzy są niewierzący? - prowokuję.
- Cenimy szczerość. Nie ukrywamy, że byłoby to dla nich wyzwanie. Nie powinni podważać wartości pielęgnowanych przez naszą szkołę i odsuwać dzieci od uczestnictwa w uroczystościach religijnych. Zawsze bowiem rozpoczynamy i kończymy rok szkolny Mszą św., w pierwszy piątek miesiąca bierzemy udział wraz z uczniami w Eucharystii w pobliskim kościele św. Andrzeja. Starsi uczniowie raz w roku wyjeżdżają na trzydniowe rekolekcje. Ale jeśli mimo to rodzice chcieliby swoje dziecko kształcić w katolickim systemie wartości, nie odmówilibyśmy. Bywało już, że pod wpływem pedagogów, a zwłaszcza duszpasterza ktoś zmieniał swój stosunek do wiary. Niektórzy regulowali sytuację małżeńską, zaczęli przystępować do sakramentów - mówi Grzegorz Baran, dyrektor szkoły.
Jej gmach jest ukryty w sercu Warszawy, między budynkami sądu przy ul. Ogrodowej i świątynią przy ul. Chłodnej. Niski budynek to spadek po opustoszałym pod koniec lat 80. żłobku. Prowadzona obecnie przez Sodalicję Mariańską szkoła jest jedną z pierwszych niepublicznych założonych po 1989 r. i jedyną, którą federacja świeckich katolików, odrodzonych dzięki działalności ks. Tadeusza Uszyńskiego, duszpasterza akademickiego i proboszcza na Mirowie, prowadzi w Polsce. Przed II wojną światową sodalicje mariańskie były liczne, należało do nich ponad 100 tys. osób, wśród nich Karol Wojtyła.
Przy ul. Ogrodowej 3a mieszczą się zarówno zerówka, szkoła podstawowa, jak i wygaszane gimnazjum. Aż dziwne, jak w tak niewielkim budynku udało się wygospodarować miejsce na klasy, stołówkę, pracownię informatyczną, szatnie i niewielką salę gimnastyczną. Do tego dwa boiska i plac zabaw.
- Nie ukrywam, że to spore wyzwanie, ale od września jest szansa, że liceum, tworzone w miejsce gimnazjum, znajdzie się w nowym budynku, o który staraliśmy się przez wiele lat. Reforma jest więc dla nas szansą, by przyjąć w przyszłości więcej uczniów. Budynek przy ul. Chłodnej będzie mógł pomieścić nawet 15 klas - mówi dyrektor.
Ale nowy obiekt będzie miał też nowe funkcje. Na parterze, obok sekretariatu i pomieszczeń technicznych, znajdzie się kaplica. Grzegorz Baran chciałby, żeby była stale dostępna nie tylko dla uczniów, ale i okolicznych mieszkańców, zwłaszcza osób starszych. - Dla młodych będzie to szkoła życia i doświadczenie wolontariatu, dla starszych - szansa na wyjście z domu z poczuciem, że można być jeszcze komuś potrzebnym.
Centrum Edukacji, Kultury i Formacji pomoże im na wiele sposobów - tłumaczy dyrektor.
W przyszłości zwolnione po gimnazjum sale lekcyjne będą mogły służyć kolejnym grupom przedszkolnym. W ten sposób dzieci będą korzystać z edukacji na wszystkich poziomach, w bezpiecznym i znanym środowisku: od czterolatka do pełnoletności.
Klasy w szkołach przy ul. Ogrodowej liczą nie więcej niż 18 uczniów.