Strona główna  /  Święci i błogosławieni  /  Święty Wincenty à Paulo

Święty Wincenty à Paulo

Święty Wincenty à Paulo

 27 września wspominamy w Kościele św. Wincentego a Paulo, sodalisa, kapłana, założyciela Zgromadzenia Księży Misjonarzy.

„Niewiele potrzeba, aby osiągnąć świętość. Wystarczy czynić wszystko zgodnie z wolą Boga. Sprawy Boże bowiem urzeczywistniają się same. Prawdziwa mądrość polega na postępowaniu krok w krok za Bożą opatrznością. Trzeba śpieszyć się powoli" - pisał św. Wincenty.

Sam przez całe życie szedł krok w krok za Bożą opatrznością. Urodził się w 1581 r. w biednej, francuskiej rodzinie. Już będąc księdzem powtarzał często: „Jestem tylko biednym chłopem, który pasał świnie, a moja matka pracowała jako służąca". Jako młody chłopak chciał uciec od biedy, postanowił więc zostać księdzem. Wiedział, że jako kapłan nie zazna ubóstwa, będzie mógł też pomagać materialnie rodzinie. Święcenia kapłańskie przyjął już w wieku 19 lat. O pierwszych latach jego posługi kapłańskiej papież Jan Paweł II mówił kiedyś: „W pierwszych latach po święceniach Wincenty wprawdzie nie odmawiał współdziałania z łaską, ale nie traktował kapłaństwa jako powołania do pracy w winnicy Pańskiej, lecz jako sposobność do osiągnięcia prestiżu społecznego i zapewnienia sobie godziwych warunków życia. Świadczy o tym jego list pisany do matki w 1610 r."

10 lat po święceniach coś w jego życiu zaczęło się zmieniać. Być może pod wpływem różnych życiowych doświadczeń (przez jakiś czas przebywał nawet w niewoli) zaczął dostrzegać znaczenie bycia chrześcijaninem i kapłanem. W latach 1611-1612 był proboszczem w Clichy i potem wspominał to jako najszczęśliwszy okres w życiu: - Jestem przekonany, że nawet Ojciec Święty nie jest tak szczęśliwy, jak proboszcz żyjący pośród dobrych i wspaniałomyślnych parafian - mówił.

W 1613 r. został kapelanem rodziny Filipa de Gondi, generała marynarki francuskiej. Jednak nie czuł sie dobrze w środowisku arystokracji. Szukał czegoś innego, służby Bogu w nieco inny, radykalniejszy sposób. Pomogło mu wydarzenie z 1617 r., kiedy wyspowiadał ciężko chorego człowieka, który wyznał potem publicznie, że z pewnością byłby potępiony z powodu świętokradzkich spowiedzi odprawianych w dawniejszym życiu. Po usłyszeniu tego świadectwa Wincenty wygłosił kazanie, w którym zachęcił wiernych do odprawienia spowiedzi generalnej z całego życia. Odzew był niesamowity, chętnych do spowiedzi tak wielu, że trzeba było prosić jezuitów z pobliskiego klasztoru o pomoc w spowiadaniu. Po latach Wincenty twierdził, że było to jego pierwsze kazanie misyjne.

Niedługo później Wincenty podjął obowiązki duszpasterskie w opuszczonej parafii niedaleko Lyonu. Któregoś dnia powiadomiono go, że w pobliskiej wiosce żyje rodzina doświadczona ciężką chorobą i bez środków do życia. Postanowił o tym też powiedzieć w kazaniu i znowu okazało się, że siła przepowiadania jest niezwykła. Wielu wiernych prosto z kościoła poszło pomóc potrzebującej rodzinie. Ale przecież takich rodzin było dużo więcej. Co zrobić, aby im wszystkim pomóc? Wincenty założył Bractwo Miłosierdzia, aby pomagać biednym w zorganizowany sposób.

Głoszenie słowa Bożego, spowiadanie, pomoc ubogim - właśnie tym zadaniom Wincenty postanowił poświęcić swoje dalsze życie. Ale oczywiście szybko okazało się, że sam sobie nie da rady ze wszystkim. W 1625 r. założył więc Zgromadzenie Misji. Do Zgromadzenia należeli księża, którzy głównie w wiejskich parafiach głosili misje i zakładali Bractwa Miłosierdzia. Z czasem Bractwa zaczęły powstawać również w miastach, m.in. w Paryżu. W końcu w 1633 r. powstało Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia, czyli kobiet całkowicie oddanych służbie ubogim i chorym. Siostry odwiedzały chorych w szpitalach i przytułkach, zajmowały się rannymi na polach bitew, pomagały dotkniętym klęskami żywiołowymi. Zorganizowano szeroką pomoc dla regionów niszczonych wojnami. Misjonarze wypełniali zadania kapelanów wojskowych, a siostry opiekowały się rannymi. Podejmowano także opiekę nad chorymi psychicznie, żebrakami, sierotami.

- Należy zaradzać potrzebom ubogich zarówno co do ciała, jak i co do ducha. Musimy to czynić sami i zachęcać do tego innych - mówił św. Wincenty. Zmarł 27 września 1660 r. Kanonizował go 16 czerwca 1737 r. papież Klemens XII, a papież Leon XIII w 1885 r. ogłosił św. Wincentego patronem wszystkich dzieł miłosierdzia chrześcijańskiego.