Strona główna  /  Rekolekcje  /  Gietrzwałd 2023  /  Druga konferencja podczas rekolekcji sodalicyjnych w Gietrzwałdzie

Druga konferencja podczas rekolekcji sodalicyjnych w Gietrzwałdzie

Fot. Paweł BaranW drugiej konferencji podczas naszych rekolekcji sodalicyjnych w Gietrzwałdzie ks. dr Michał Kuciński kontynuował omawianie spotkania Jezusa z Samarytanką przy studni. Tematem była także jedna z rad ewangelicznych: czystość.

Ks. rekolekcjonista podkreślił, że na mocy chrztu każdy jest powołany do czystości. Jednak oczywiście każdy zachowuje czystość w sposób charakterystyczny dla swojego stanu życia.

W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „Wszyscy ludzie powinni odznaczać się cnotą czystości stosownie do różnych stanów swego życia; jedni, przyrzekając Bogu dziewictwo lub święty celibat, w ten sposób mogąc łatwiej poświęcić się niepodzielnym sercem Bogu; inni natomiast prowadząc życie w taki sposób, jaki prawo moralne określa dla wszystkich, zależnie od tego, czy są związani małżeństwem, czy nie. Osoby związane małżeństwem są wezwane do życia w czystości małżeńskiej; pozostali praktykują czystość we wstrzemięźliwości. Istnieją trzy formy cnoty czystości: jedna dotyczy stanu małżeńskiego, druga - wdowieństwa, trzecia - dziewictwa. Nie pochwalamy jednej z nich z wyłączeniem pozostałych.” (KKK 2349)

- Czy nie mamy gdzieś tam z tyłu głowy przekonania, że jest życie w czystości tych, którzy nie współżyją seksualnie i życie w małżeństwie? Tymczasem jedno i drugie jest powołaniem do życia w czystości. Czystość nie jest zarezerwowana dla tych, którzy nie współżyją seksualnie, bo np. obowiązuje ich celibat czy ślub czystości. Małżonkowie też są powołani do czystości, podobnie jak osoby samotne. Życie małżeńskie, konsekrowane, życie samotne, wdowieństwo, kapłaństwo, jest charyzmatem, czyli czymś, co ma służyć wspólnocie – mówił ks. Kuciński. Podkreślił, że w ramach tego charyzmatu szczególnie osoba konsekrowana wezwana jest do realizowania zdolności miłowania.

A jak w przypadku Jezusa rozwijała się zdolność miłowania? W tym momencie ks. rekolekcjonista wrócił do ewangelicznego opisu spotkania Jezusa z Samarytanką. „Żydzi bowiem iSamarytanie unikają się nawzajem” – czytamy w Ewangelii.

A dlaczego się unikają, a nawet czują wobec siebie wrogość? Żeby to wyjaśnić musimy wrócić do około 931 roku przed Chrystusem. Wtedy nastąpił podział Izraela na dwa królestwa: północne ze stolicą w Samarii i południowe ze stolicą w Jerozolimie. W królestwie północnym, po to, żeby ludzie nie musieli podróżować do Jerozolimy, powstają dwa sanktuaria: Dan i Betel. I właśnie w tych sanktuariach oddawano cześć Bogu. Już samo to spowodowało niechęć mieszkańców królestwa południowego do przynależących do królestwa północnego. Bo przecież tylko w Jerozolimie jest Święte Świętych.

W dodatku w 722 roku przed Chrystusem królestwo północne zostaje podbite przez Asyrię. Znaczną część mieszkańców najeźdźcy wysiedlili w głąb Asyrii, a na ich miejsce osiedlili swoich rodaków: ludność pogańską z pięciu różnych regionów. Każdy region przywiózł ze sobą swoją kulturę i religię, z czego powstał religijny miszmasz. Ci Żydzi, którzy zostali, zaczęli wchodzić w związki małżeńskie z przesiedleńcami i tak na terenie Samarii powstał zlepek kulturowy i religijny. Samarytanie oczywiście odrzucali Jerozolimę, mieli swoją górę Garizim, na której oddawali cześć Bogu. To wszystko było dla Żydów z południa obrzydliwe. Zaczęła się wzajemna nienawiść i unikanie spotkań ze sobą.

I w takiej właśnie sytuacji Jezus spotyka Samarytankę, osobę poranioną, która nie chciała nikogo spotkać. W południe, w środku największego upału, nikt nie przychodził po wodę. Być może, z racji swojej przeszłości, Samarytanka przeżywała wstyd i osamotnienie. Jezus traktuje ją jak brat, a nie jako wróg. Rozmawia z nią i otacza miłością. - Pozwala Samarytance przyjrzeć się jej życiu, nie ocenia jej, nie krytykuje, nie potępia, daje poczucie bezpieczeństwa. To jest właśnie miłowanie ewangeliczną radą czystości. Historia tej kobiety i jej mężów może przypominać czerpanie wody ze studni. Trzeba brać i brać ciągle na nowo. Natomiast Jezus, może dać coś, czego nie da nikt inny. On nie przekreśla historii tej kobiety, daje jej możliwość wypowiedzenia się, ale obdarowuje sobą, pragnie dać jej wody żywej. Tej, której On sam jest źródłem i kto ją będzie pić, nigdy nie doświadczy pragnienia – mówił ks. Kuciński.

Podkreślił, że czystość konsekrowana ma za zadanie rozwijać zdolność miłowania. To miłowanie pozwala sercu ludzkiemu osiągnąć wolność, zapalając je jednocześnie na miłość Boga i bliźniego. Dlatego Jezus, doskonały przykład miłowania w czystości, daje Samarytance swój czas, obecność, poczucie braterstwa, bliskość, bezpieczeństwo.

- Czystość osób konsekrowanych wyklucza współżycie seksualne. Ale niewykorzystana energia seksualna jest ogromną siłą, potencjałem do wykorzystania. Wcale nie zachowuję fantastycznie celibatu, jeśli nie współżyję i na tym koniec. Nie mogę miłować cieleśnie, ale mogę miłować inaczej. Chodzi o relacje, dawanie w nich siebie innym. Grzegorz z Nazjanzu mówił, że wzorem czystości jest Trójca Święta. Bo nic nie potrzebuje, a wszystko daje. Czyli czystość jest bezinteresownym dawaniem od siebie. Najpiękniejszą cechą dziewictwa jest darmowość. Życie ewangeliczną czystością to jest składanie swojego życia w darze dla innych – tłumaczył ks. rekolekcjonista.

I na koniec jeszcze cytat z Katechizmu: „Miłość jest formą wszystkich cnót. Pod jej wpływem czystość jawi się jako szkoła daru z własnej osoby. Panowanie nad sobą jest podporządkowane darowi z siebie. Czystość prowadzi tego, kto ją praktykuje, do stawania się wobec bliźniego świadkiem wierności i czułości Boga.” (KKK 2346)

 

Fot. Paweł Baran