Strona główna  /  Ośrodek Formacji Sodalicji Mariańskich  /  Jego rany nas uleczyły

Jego rany nas uleczyły

Dzień skupienia dla Sodalicji Mariańskich przed Wielkim Postem odbył się 3 lutego 2024 r. w siedzibie Ośrodka Formacji Sodalicji Mariańskich przy ul. Chłodnej w Warszawie.

Spora grupa sodalisek i sodalisów pragnęła poprzez pracę duchową dobrze przygotować się do Wielkiego Postu. Wszystkich uczestników powitał dyrektor Ośrodka br. Jose Ignacio Iglesia Puig, który przyjechał do nas z Rzymu, z czego ogromnie się cieszyliśmy. Skupienie rozpoczęło się o godz. 15.00 Koronką do Miłosierdzia Bożego w kaplicy szkolnej. Następnie br. Jose wygłosił konferencję zatytułowaną „Jego rany nas uleczyły”. Oczywiście jest to nawiązanie do męki naszego Pana Jezusa Chrystusa i Jego ran. Brat wyróżnił pięć ran: rana Korony Cierniowej, rana lewej ręki, rana prawej ręki, kontuzja stopy i rana boku. Rozważając każdą z nich, br. Jose przekazał uczestnikom na kartkach pytania, które potem posłużyły do prywatnej modlitwy i pracy w grupach. Pytania te, które poniżej przedstawimy, mogą każdemu z nas posłużyć do indywidualnego rachunku sumienia.

Patrząc na ranę Korony Cierniowej błagam Ukrzyżowanego, aby pomógł mi myśleć bardziej jak Bóg, a mniej jak ludzie. Czy odbieram rzeczywistość i jej interpretację tylko za pośrednictwem określonej stacji radiowej czy gazety? Czy tylko z internetu? A może słucham tylko plotek? Jakie są moje lektury? Jak wygląda korzystanie z dóbr kultury? Czy mogę być ewangelizatorem w XXI wieku bez myślenia po Bożemu i bez ciągłego poszukiwania Prawdy, która nas wyzwala? – pytał prelegent.

Jako drugą Brat rozważał ranę lewej ręki. Pytał, jak wyglądają nasze relacje z innymi. – Patrzę, jak Jezus traktuje ludzi. Z delikatnością, szacunkiem i miłością wobec tych, których ówczesne społeczeństwo uważało za gorszych. Jezus jest współczujący, ale nie protekcjonalny; czuły, ale nigdy miękki; łagodny, ale nigdy obłudny – mówił br. Jose.

Z kolei rana prawej ręki to konfrontacja aktywizmu i misji. Tu np. warto zwrócić uwagę na moment przejścia na emeryturę. Marianista podkreślił, że sodalis bez obciążenia pracą zawodową powinien przeznaczyć więcej czasu na modlitwę i życie duchowe, ale także na wartościowe spotkania z innymi i dawanie świadectwa. Jesteśmy bowiem misjonarzami Maryi. Tu można zastanowić się nad następującymi pytaniami: Jak spędzam wolny czas na emeryturze? Czy może odkrywam w sobie rany aktywizmu, niezdrowego pobudzenia i braku spokoju w moim działaniu apostolskim?

Rana stopy to temat wyboru w życiu złych ścieżek. – Żyjemy w takich czasach, że wiele znaków, które prowadziły nas w przeszłości, zniknęło. Gdzie idą moje stopy, kiedy podejmuję decyzje życiowe? Czy idą do przodu, do tyłu, czy stoją w miejscu? Dokąd zmierzały w ciągu ostatnich, powiedzmy, pięciu lat? – pytał br. Jose. Wreszcie ostatnia rana – boku Jezusa. Kontemplując otwartą i krwawiącą ranę boku Ukrzyżowanego warto zadać sobie następujące pytania: Ilu ludzi noszę w swoim sercu? Czy jestem serdeczny, życzliwy i pełen miłości w stosunku do ludzi? Czy miłość do Jezusa owocuje w moim życiu miłością do biednych, słabych, chorych, bezradnych, wykluczonych?

Następnie nad tymi pytaniami uczestnicy zastanawiali się podczas adoracji Najświętszego Sakramentu i w trakcie pracy w grupach. Potem odbyła się dyskusja i podsumowanie pracy w grupach.

W trakcie drugiej konferencji formacyjnej br. Jose rozważał fragment J 10, 17-18: „Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je [potem] znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca”. Mocno podkreślone było to, że Jezus dobrowolnie zgodził się na mękę i śmierć, aby nas zbawić. Ilustrację rozważań stanowiły piękne dzieła malarskie. Dzień skupienia zakończył się agapą i Apelem Jasnogórskim.