Maj to miesiąc, kiedy oddajemy szczególną cześć Matce Bożej. W Polsce żywa jest tradycja gromadzenia się wieczorem na nabożeństwach majowych.
W kościele zachodnim na przełomie XIII i XIV w. powstała myśl, aby ten miesiąc poświęcić Maryi. Król hiszpański Alfons X zapraszał do udziału w nabożeństwach majowych, sam często brał w nich udział i swoim poddanym zalecał gromadzenie się w porze wieczornej na modlitwy wokół figur Matki Bożej. Dominikanin bł. Henryk Suzo wyznaje, że jako dziecko zbierał w maju kwiaty i niósł je do stóp Matki Bożej. Lubił z kwiatów pleść wieńce i kłaść je na głowę figur Bożej Rodzicielki. Matka Boża nagrodziła go za to wizją chwały, jaką odbiera od Aniołów. Z kolei św. Filip Nereusz gromadził dzieci przy figurach i obrazach Matki Bożej, śpiewał z nimi pieśni, zbierał kwiaty i zachęcał do składania ku czci Maryi oprócz kwiatów - także duchowych ofiar i wyrzeczeń.
Nowicjusze dominikańscy we Fiesole (w latach 1677-1709) w maju gromadzili się przed wizerunkiem Najświętszej Maryi i czcili ją muzyką, śpiewem i składaniem duchowych wyrzeczeń. Jezuita, o. Ansolani, w kaplicy królewskiej w Neapolu codziennie w maju urządzał koncert pieśni ku czci Bożej Matki, który kończył się błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.
Za największego apostoła nabożeństw majowych uważa się jezuitę, o. Muzzarelli. W roku 1787 wydał on broszurkę, w której propagował nabożeństwo majowe. Co więcej, rozesłał ją do wszystkich biskupów Italii.
W Polsce pierwsze nabożeństwo majowe wprowadzili jezuici w Tarnopolu w 1838 r. i misjonarze w Warszawie w kościele Św. Krzyża w roku 1852. W połowie XIX wieku nabożeństwo majowe było już znane w wielu krajach świata.
W trakcie nabożeństwa majowego śpiewamy Litanię loretańską. Jest to rodzaj hymnu na cześć Matki Boga. Wysławiane są tam cnoty i przywileje, jakimi Bóg obdarzył Maryję. „Modląc się do Niej, podziwiamy Jej życie, adorujemy w Niej Boga, który tak cudownie w życiu Maryi był obecny. Prosimy także Matkę Jezusa, by wypraszała nam różne łaski, powierzamy się Jej opiece. Stąd mówimy: módl się za nami. (...). Litanię (z gr. Błagalne wezwania) zwiemy loretańską dlatego, że Loreto było głównym miejscem jej powstania i odmawiania. W Loreto, niewielkim włoskim mieście, już w XIII wieku otaczano czcią tzw. Domek Nazaretański, czyli niewielki budynek przypominający dom Świętej Rodziny, nad którym wzniesiono wspaniałą bazylikę. To w Loreto znajduje się cudowny wizerunek Bożej Matki - Uzdrowienia Chorych. Jego niezwykłość polega na tym, że obie postacie: Maryi i małego Jezusa, otulone są jedną, złoconą i bogato ornamentowaną szatą" - pisze o. Stanisław Mrozek SJ w książce „Dlaczego z Maryją przez życie".
W ciągu wieków liczba wezwań w Litanii loretańskiej była ubogacana o nowe, za aprobatą władz kościelnych. I tak np.: w 1917 r. dodano wezwanie „Królowo pokoju", w 1959 r. - „Królowo wniebowzięta", w 1980 r. - „Matko Kościoła", w 1995 r. - „Królowo rodziny". W Polsce dodano również: - „Królowo Polski", a także kilka lat temu: „Matko Miłosierdzia".
Maryja bez wątpienia jest Matką Miłosierdzia. Jako Matka Jezusa Chrystusa jest jednocześnie Matką okazanego w Nim Bożego Miłosierdzia. Dała temu wyraz mówiąc do św. Elżbiety: „miłosierdzie Jego z pokolenia na pokolenie" (Łk 1,50). Wezwanie „Matko Miłosierdzia" znajduje się już w średniowiecznej antyfonie Salve Regina, a potem pojawia się w różnych innych modlitwach liturgicznych. Obraz Matki Bożej znajdujący się w Ostrej Bramie w Wilnie od początku nosi tytuł Matki Miłosierdzia.