Duch Święty animatorem apostolstwa świeckich
„Duch Święty animatorem apostolstwa świeckich" - na ten temat pisze o. Adam Schulz SJ w najnowszym biuletynie Ogólnopolskiej Rady Ruchów Katolickich.
Przewodniczący ORRK zauważa, że jeśli mówimy o ludziach powołanych, to zazwyczaj myślimy o powołaniu kapłańskim, zakonnym, ale bardzo mało osób ceni sobie i rozumie sens oraz cel powołania człowieka świeckiego. A jeśli nie rozumiemy powołania świeckiego, to jak możemy je cenić, kochać i rozwijać? O. Adam zaznacza, że takiej postawie po części nie ma się co dziwić, bo dopiero podczas Soboru Watykańskiego II uznano i opisano w sposób pozytywny powołanie człowieka świeckiego.
W Christefideles Laici czytamy: „Chrzest bowiem nie odrywa świeckich od świata, lecz powierza im powołanie, które właśnie w świecie, wewnątrz świata winno się urzeczywistniać, gdyż «tam ich Bóg powołuje, aby wykonując właściwe sobie zadania, kierowani duchem ewangelicznym przyczyniali się do uświęcenia świata na kształt zaczynu, od wewnątrz niejako, i w ten sposób przykładem zwłaszcza swego życia, promieniując wiarą, nadzieją i miłością, ukazywali innym Chrystusa»" (ChL 15).
Co charakteryzuje powołanie człowieka świeckiego? „Przede wszystkim to - odpowiada o. Schulz - że świeccy chrześcijanie pozostają w świecie na mocy Bożego powołania. Sobór stwierdza wyraźnie, że istnieje Boże powołanie do świata: .
I jest to fakt teologiczny, a nie tylko społeczny. Świat, jak uczy Sobór Watykański II, jest uprzywilejowanym miejscem spotkania człowieka świeckiego z Bogiem. Nie poza nim, nie obok niego, ale w otaczającym nas świecie, z całą jego realnością i brutalnością, działa Bóg i zaprasza nas do współpracy. Tu właśnie rozwija się powołanie człowieka świeckiego. W przeciwieństwie do kapłanów i zakonników, którzy z tytułu odrębnego powołania zostają na swój sposób ze świata, aby mogli całkowicie poświęcić się na służbę Ludowi Bożemu i budowaniu wspólnoty kościelnej. Człowiek świecki został powołany do życia w świecie dla szczególnego celu, by dokonywać uświęcenia świata. Sobór naucza: (KK 31)".
O. Adam podkreśla, że obecnie wiele się pisze i mówi o działaniu Ducha Świętego i to dobrze. Jednak do tej pory bardziej koncentrowaliśmy się na obecności i działaniu Ducha Świętego w sercu człowieka, w Kościele, w sakramentach, a dziś potrzeba bardziej otworzyć się na działanie Ducha Świętego w świecie, na Jego misję w świecie. Jak zaznacza św. Jan Paweł II w Redemptoris missio „obecność i działanie Ducha nie dotyczą tylko jednostek, ale społeczeństwa i historii, narodów, kultur, religii. Duch bowiem znajduje się u źródła szlachetnych ideałów i skierowanych ku dobru inicjatyw ludzkości będącej w drodze".
„W związku z tym - pisze o. Schulz - że Duch Święty jest stworzycielem i odnowicielem całej rzeczywistości, która w Chrystusie zmierza do utworzenia Królestwa Bożego, możemy powiedzieć, że Duch Święty stworzył i tworzy każdą społeczność będącą w zamiarach Boga. Jednak potrzebna jest, świadoma lub mniej świadoma, ale zgoda człowieka, aby zechciał podjąć się budowania takiego życia, gdzie podstawowe zasady życia społecznego będą uszanowane, a idąc jeszcze dalej, gdzie człowiek będzie gotów podjąć się budować rzeczywistość społeczną, która będzie przynajmniej w minimalny sposób otwarta na budowanie Królestwa Bożego."
Przewodniczący ORRK zaznacza, że apostolstwo świeckich to wydobywanie w sprawach świeckich utajonych energii, sił i łaski w świecie. To urzeczywistnianie zamysłu Boga w danej sytuacji, doświadczeniu czy działaniu, to kontynuowanie dzieła stwarzania i zbawiania świata. „To wszystko dzieje się zazwyczaj w sposób ukryty, ale realny i konkretny, owocność tego działania będziemy mogli prawdopodobnie zobaczyć w pełni dopiero w niebie. Apostolstwo to bardziej wydobywanie dobra, które już jest dane przez Boga w danej sytuacji, jako zarodek Królestwa Bożego, niż narzucanie z zewnątrz dobra, które my wnosimy. Nowe życie jest już dane, bo Bóg już tę sytuację, tego człowieka, na krzyżu i w zmartwychwstaniu całkowicie odkupił. My, ewangelizując - otwieramy serce człowieka, daną społeczność na dobro, które w niej już jest, choć nieraz w zupełnym zarodku i niedostrzegane przez nikogo, lub lekceważone czy też świadomie odrzucane. My nie stwarzamy Królestwa Bożego, ono jest darem, to Jezus je tworzy - my pragniemy je objawić innym, wyrazić na zewnątrz światu i ludziom" - pisze o. Adam.
W praktyce oznacza to, że tkwiąc w samym sercu świata, wewnątrz jego struktur, człowiek świecki działa na wzór ewangelicznego zaczynu mocą swojego zjednoczenia z Chrystusem. „Owoce tego zjednoczenia dają się sprowadzić do miłości, która upodabnia człowieka do doskonałości i świętości Boga. Trzeba więc stwierdzić, że wszelka ludzka aktywność, nawet ta świecka, jeżeli tylko staje się funkcją miłości, posiada także rangę świętości. Nie oznacza to wcale, że świecki charakter ludzkiej aktywności, mający własną strukturę i własną autonomię, zatraca się w świętości ludzkiego działania. Oznacza to tylko, że przerasta on siebie i uzyskuje w ten sposób swoje dopełnienie. Uświęcenie świata polega zatem w swojej istocie na ukierunkowaniu go ku eschatologicznej pełni.
Dokonuje się to przez życiową syntezę religijności i aktywności świeckiej" - podkreśla jezuita.
I wyjaśnia, że Duch Święty jest nie tylko motorem naszego dobrego działania, ale również wyposaża nas w różne dary, talenty i uzdolnienia, które pomagają nam w rozwoju naszej służby poprzez pracę. Duch Święty tworzy również współpracę w naszych działaniach, solidarność między ludźmi we wspólnych dziełach.
A co cechuje pracę będącą formą miłości społecznej oraz owocem współpracy z Duchem Świętym? Zdaniem o. Adama są to: kompetencja i fachowość, uczciwość i rzetelność, sumienność, kreatywność oraz wytrwałość.