Zniszczenia w klasztorze karmelitanek bosych w Gnieźnie
Zniszczenia w klasztorze karmelitanek bosych w Gnieźnie
Nawałnica, która w nocy z 11 na 12 sierpnia przeszła przez Polskę, zniszczyła część klasztoru karmelitanek bosych w Gnieźnie. Spora część domu została bez dachu, zalanych zostało wiele cel, niedawno wykończona pustelnia i chór zakonny, gdzie mniszki się modlą. Siostry proszą o pomoc.
Na szczęście żadnej z karmelitanek nic się nie stało. W trakcie nawałnicy przebywały w jednym miejscu na modlitwie. Dopiero rankiem następnego dnia można było ocenić straty. Oprócz wspomnianych spustoszeń, jakie żywioł dokonał w samym budynku, poważnie ucierpiał również ogród, gdzie wiatr połamał lub wyrwał z korzeniami ponad sto drzew.
Przez ponad osiem godzin ze skutkami burzy walczyli strażacy. - Trzy ekipy pomagały usuwać wyrządzone szkody, a już następnego dnia wsparcie okazała społeczność lokalna - tłumaczy przeorysza, s. Małgorzata i dodaje: - Cały czas przychodzą mieszkańcy, wolontariusze, usuwają połamane drzewa, a my pracujemy z nimi. Jednak ta pomoc jest niewystarczająca. S. Małgorzata podkreśla, że siostry w tej chwili szukają fachowców - dekarzy, którzy będą w stanie położyć dach. Trudno też uporać się z powalonymi konarami. Karmelitanki nie są w stanie poradzić sobie z tonami drzew bez specjalistycznego sprzętu. Brakuje ludzi z pilarkami oraz maszyn do wywiezienia ciężkich, powalonych drzew.
Siostry przyjmują to wszystko w duchu wiary i zaufania Bogu. „Choć doświadczyłyśmy «gwałtownej wichury rozwalającej góry i druzgoczącej skały» (1 Krl 19,11) - jak przystało na córki Proroka Eliasza - ufamy, że po niej przyjdzie Pan w «szmerze łagodnego powiewu», a to wszystko, przez co przechodzimy, będzie modlitwą miłą Bogu" - piszą karmelitanki z Gniezna na swojej stronie internetowej http://karmel.gniezno.pl/ I dodają: „Pomimo trudu związanego z porządkowaniem, sprzątaniem, planowaniem, przenosinami do innych pomieszczeń, by mieć - w sensie dosłownym - dach nad głową - Bóg po raz kolejny daje nam dowody Swojej Delikatności, Dobroci, Wierności i Miłosierdzia. I dzięki wielu osobom, które zupełnie bezinteresownie już od tygodnia poświęcają swój czas, energię, by przyjść i pracować razem z nami: pomimo upałów, czasu osobistych wakacji, pomimo chorób czy innych obowiązków zawodowych i rodzinnych - często do późnych godzin wieczornych - nie żądając w zamian nic! JESTEŚCIE WSPANIALI! Właśnie to wszystko jest dla nas Przejściem Pana! Brakuje słów, by opisać nasze wzruszenie, podziw i wdzięczność!!!"
Siostry publikują na swojej stronie internetowej zdjęcia uszkodzeń oraz podają numery kont dla tych, którzy mogą i chcą pomóc:
09 2030 0045 1110 0000 0044 6240 lub 69 2030 0045 1110 0000 0190 0160