O grzechu - Konferencja Episkopatu Polski
O grzechu - Konferencja Episkopatu Polski
Każdy odpowiada przed Bogiem tylko za swój własny grzech - przypomina Konferencja Episkopatu Polski.
Nie odpowiadamy za grzechy naszych przodków. Grzech osobisty ani kara za niego nigdy nie jest przekazywana na kolejne pokolenia. Jedynie grzech pierworodny jest przekazywany z pokolenia na pokolenie, ale on jest usuwany na chrzcie świętym.
Grzech jest zawsze aktem konkretnej osoby i tylko ta osoba zaciąga za niego winę. Kościół uczy, że grzech ciężki to taki, który wypełnia jednocześnie trzy warunki: dotyczy poważnej materii, jest popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą. Akt, który nie wypełnia tych warunków, nie jest grzechem ciężkim albo w ogóle nie jest grzechem.
Ewentualne grzechy naszych przodków nie są naszymi, bo nie my się na nie decydowaliśmy w sposób całkowicie wolny i świadomy. Ich wina nie przechodzi na nas. Zadośćuczynić i pokutować trzeba za swoje grzechy, a nie za grzechy innych.
W ostatnich latach, w niektórych grupach charyzmatycznych i środowiskach związanych z celebrowaniem Mszy św. lub nabożeństw o uzdrowienie, coraz częściej mówi się o tzw. „grzechach pokoleniowych" i „uzdrowieniu międzypokoleniowym". Podkreśla się, że grzechy przodków wywierają wpływ na życie obecnie żyjących członków ich rodziny. Wpływ ten może mieć wymiar duchowy i cielesny, wyrażać się np. w postaci jakiejś choroby, może też być powodem kłopotów w dziedzinie psychiki i niepowodzeń w życiu małżeńskim czy rodzinnym. Obciążenie grzechem dziedziczonym po przodkach - według zwolenników tej teorii - domaga się uwolnienia człowieka, które dokonuje się w modlitwie o uzdrowienie lub przez egzorcyzm. Jest to jednak teoria błędna i nie ma żadnego uzasadnienia w Piśmie św. oraz tradycji Kościoła.
W opinii teologicznej Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski czytamy, że „uzdrowienie międzypokoleniowe" wywodzi się z „tradycji zakorzenionej w wierzeniach religii wschodnich, które szczególnym kultem otaczają przodków i wierzą w reinkarnację". Zasadnicza przyczyna popularności tego zjawiska tkwi przede wszystkim w zaniku poczucia grzechu. „Wraz z utratą poczucia grzechu, słabnie także zrozumienie, czym jest autentyczna wolność. Dana nam przez Boga umiejętność pełnienia Jego woli (por. 1Tes 4,3) sprawia, że człowiek odpowiada przed nim za swoje czyny i ich konsekwencje. Kto czyni zło, nadużywając wolności i trwoniąc otrzymane dary, popada w niewolę i obraża miłość Stwórcy.
Odpowiedzialnością za swoje nieszczęścia i niepowodzenia próbuje obciążyć przodków, mówiąc o grzechach pokoleniowych. (...)W tej perspektywie uzdrowienie międzypokoleniowe stanowi formę usprawiedliwienia słabości i szukania łatwego wytłumaczenia i przebaczenia popełnionego zła" - pisze Komisja Nauki Wiary KEP.
Autorzy opinii podkreślają, że mówienie o grzechach pokoleniowych stoi w sprzeczności z prawdą o Bożym Miłosierdziu i o Jego przebaczającej Miłości. „Jeśli nawet Lud Starego Przymierza dopatrywał się w różnych nieszczęściach kary Bożej za winy przodków, to Ludowi Nowego Przymierza takie przeświadczenie jest obce. Ta wyraźna zmiana optyki wiąże się z misją Wcielonego Syna Bożego, który doskonale wypełnił Prawo i Proroków, zwiastując miłość i miłosierdzie Boga. Wcześniej na gruncie legalizmu żydowskiego w Bogu widziano przede wszystkim Sędziego, skorego do wymierzania kary. Obraz Boga jako miłosiernego Ojca nie dopuszcza takiej myśli; otwiera człowieka na możliwość zyskania Bożego przebaczenia, ułaskawienia w każdej sytuacji" - czytamy w opinii.
W dalszej części tekstu podkreśla się, że „praktyka modlitwy, czy Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie międzypokoleniowe, czy o wyzwolenie z grzechu pokoleniowego zdradza bardzo wyraźnie brak wiary, czy przynajmniej niedowierzanie w skuteczność łaski sakramentalnej, na pierwszym miejscu chrztu świętego. W tym sakramencie zostajemy wyzwoleni z wszelkiego grzechu. Owszem pozostają w ochrzczonym pewne doczesne konsekwencje grzechu, takie jak cierpienie, choroba, śmierć, czy nieodłączne od życia ułomności, takie jak słabości charakteru, a także skłonność do grzechu. Jednak wszelki grzech jest zmazany."
W związku z powyższym Konferencja Episkopatu Polski podjęła decyzję o zakazie celebrowania Mszy św. i wszelkich nabożeństw z modlitwą o uzdrowienie z „grzechów pokoleniowych" czy o „uzdrowienie międzypokoleniowe." KEP przypomina równocześnie, aby różne formy modlitwy o uzdrowienie chorych, także w ramach liturgii Mszy świętej, celebrować zawsze zgodnie z obowiązującymi przepisami ksiąg liturgicznych oraz instrukcją Kongregacji Nauki Wiary.