Raport na temat sytuacji chrześcijan na świecie
Raport na temat sytuacji chrześcijan na świecie
W 116 krajach świata wolność religijna jest ograniczona w większym lub mniejszym stopniu. W Polsce nasila się agresywny antyklerykalizm - wynika z najnowszego raportu na temat sytuacji chrześcijan na świecie, który przygotowało Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Publikacja obejmuje okres od października 2012 r. do czerwca 2014 r. W 20 krajach stwierdzono wysoki poziom nietolerancji, a nawet stosowanie otwartych represji wobec chrześcijan ze względu na ich wiarę. Przyczyną jest fundamentalizm i ekstremizm islamski (Afganistan, Arabia Saudyjska, Egipt, Irak, Iran, Jemen, Libia, Malediwy, Nigeria, Pakistan, Republika Środkowoafrykańska, Somalia, Sudan, Syria) oraz reżymy totalitarne (Azerbejdżan, Birma, Chiny, Erytrea, Korea Północna, Uzbekistan).
Autorzy opracowania podkreślają, że w wymiarze ogólnoświatowym wolność religijna pogorszyła się i narasta dążenie do marginalizowania społeczności religijnych. Wielu rządzących polityków nie broni wolności wyznania i w efekcie w danym kraju nie przestrzega się podstawowego prawa człowieka, jakim jest wolność religijna.
W raporcie zauważono, że wolność religijna łamana jest nie tylko w krajach islamskich czy totalitarnych, ale również w niektórych państwach zachodnich, które przecież przynależą do kręgu cywilizacji chrześcijańskiej. W Polsce - czytamy w dokumencie - „w ostatnich latach nasiliły się konflikty między wspólnotami religijnymi (przede wszystkim Kościołem katolickim), a przedstawicielami środowisk świeckich". Doszło do „wzrostu agresji i podniesienia antyklerykalizmu do rangi postawy, która może być akceptowana społecznie (...). Jednym z najlepszych przykładów w tej dziedzinie jest dziennikarz Tomasz Lis, od roku 2012 redaktor naczelny tygodnika Newsweek Polska, wydawanego przez niemiecki koncern Axel Springer Verlag (...). Newsweek Polska zyskał wątpliwą sławę zwłaszcza dzięki swym gorszącym okładkom, przedstawiającym ulubione cele ataków gazety". W tym kontekście wymieniono również antyklerykalne pisma Nie i Fakty i Mity. Zwrócono uwagę, że tego typu działania kształtują i podsycają nastroje antyklerykalne w społeczeństwie, co potem może być przyczyną różnych ataków fizycznych i werbalnych wobec katolików, a także dewastacji obiektów sakralnych. - Ten antyklerykalizm może z czasem doprowadzić do większych napięć nie tylko religijnych, ale także społecznych, a nawet do dyskryminacji ludzi wierzących - mówi ks. Mieczysław Cisło, dyrektor sekcji polskiej PKWP.