„Na nowo odkryć Kościół” - cz.3 konferencji
„Na nowo odkryć Kościół" - to temat konferencji wygłoszonej w Warszawie przez o. Adama Schulza SJ, w trakcie Spotkania Plenarnego Ogólnopolskiej Rady Ruchów Katolickich. W poprzednim serwisie zamieściliśmy drugą część omówienia tej konferencji. Dziś część trzecia i ostatnia.
O. Adam powtórzył za papieżem Franciszkiem, że proces synodalny bez rozeznania nie jest prawdziwy. „W drodze synodalnej - jak mówił papież - konieczne jest ciągłe rozeznawanie opinii, punktów widzenia i refleksji. Nie można uczestniczyć w procesie synodalnym bez rozeznania. To rozeznanie sprawi, że synod będzie prawdziwym synodem, którego najważniejszą postacią (...) jest Duch Święty, a nie parlament czy sondaż opinii, jaki mogą zrobić media. Dlatego podkreślam: rozeznanie w procesie synodalnym jest ważne".
Prelegent podkreślił, że ważną postawą w rozeznawaniu jest akceptacja rzeczywistości. - Rozeznanie wiąże się z akceptacją życia i tego, co się wydarza - również w sytuacjach trudnych, niezrozumiałych, a czasami bolesnych. Akceptacja rzeczywistości takiej, jaka ona jest obecnie, to podstawa podejmowania rozeznania. Rozeznanie nie jest poszukiwaniem drogi ucieczki od rzeczywistości, życia na skróty, ale odczytywaniem drogi Bożej pośród tej rzeczywistości, tu i teraz. Rzeczywistości, która niesie zarówno to, co w niej dobre, ale też i trudne, bolesne, jest przejawem mojej grzeszności i ograniczeń. Wiele razy zachodzą w naszym życiu wydarzenia, których znaczenia nie rozumiemy. Naszą pierwszą reakcją jest często rozczarowanie i bunt. W takich sytuacjach pięknym przykładem, jak rozeznawać, jest postawa św. Józefa. Józef odkłada na bok swoje rozumienie, aby uczynić miejsce dla tego, co się dzieje, choć może mu się to zdawać tajemnicze, akceptuje rzeczywistość, bierze odpowiedzialność za życie i to, co ono niesie, i godzi się ze swoją historią. Jeśli nie pogodzimy się z naszą historią życia, nie będziemy w stanie uczynić żadnego następnego kroku, ponieważ zawsze pozostaniemy zakładnikami naszych oczekiwań i wynikających z nich rozczarowań - mówił o. Schulz.
Jego dniem akceptacja rzeczywistości nie oznacza biernej rezygnacji, ale mężne uczestnictwo w życiu. Jest sposobem, w jaki przejawia się w naszym życiu dar męstwa, który otrzymujemy od Ducha Świętego. Jedynie Pan może dać nam moc, aby przyjąć życie takim, jakim jest, aby uczynić miejsce także dla tej przeciwstawnej, nieoczekiwanej, rozczarowującej części naszego istnienia.
- Musimy odłożyć na bok nasz gniew i rozczarowanie z tego, że nasze życie tylko tak wygląda, a uczynić miejsce - z męstwem pełnym nadziei - na to, czego nie wybraliśmy, a jednak istnieje. Akceptacja życia w ten sposób wprowadza nas w ukryty sens. Życie każdego z nas może zacząć się na nowo w cudowny sposób, jeśli znajdziemy odwagę, by przeżywać je zgodnie z tym, co mówi nam Ewangelia. I nie ma znaczenia, czy obecnie wszystko zdało się przybrać zły obrót i czy pewne rzeczy są teraz nieodwracalne. Bóg może sprawić, że kwiaty zaczną kiełkować między skałami - tłumaczył prelegent.
W dalszej części swojej konferencji o. Adam powiedział, że drogę do pogłębienia rozeznawania woli Bożej zaczynamy od akceptacji dotychczasowej zdolności rozeznawania, jaką się kierujemy i jaką już posiadamy. Korzystając z dotychczasowego doświadczenia, wrażliwości etycznej, wiedzy, zdolności wybierania, należy poszukiwać odpowiedzi na pytanie: czego w danej sytuacji Bóg oczekuje ode mnie?
O. Schulz podkreślił, że Bóg zaprasza nas do twórczości. Trzeba być twórczym i aktywnym w przyjmowaniu i pełnieniu woli Bożej w codziennym życiu, w obowiązkach, jakie wypływają z naszego powołania, w tym krzyży i cierpień, jakie niesie każdy dzień. Trzeba też być aktywnym w poszukiwaniu i odpowiadaniu na nowe sytuacje oraz wyzwania, jakie stają przed nami. Dialog między człowiekiem a Bogiem w poszukiwaniu woli Bożej trafnie streszcza św. Ignacy w stwierdzeniu: „Tak Bogu ufaj, jakby całe powodzenie spraw zależało tylko od Boga a nie od ciebie; tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał to wszystko zdziałać, a Bóg nic zgoła".
Prelegent powiedział, że w naszym apostolstwie czasami:
- wystarczy nasza obecność i spotkanie z daną grupą ludzi, czy w danej społeczności,
- będzie potrzebna modlitwa za tę społeczność,
- trzeba będzie znosić cierpienia, krzyże, trudy za tę społeczność,
- potrzebna będzie walka o to, aby wartości ludzkie i chrześcijańskie w danej społeczności były realizowane,
- potrzebne będzie głoszenie Dobrej Nowiny, aby otworzyć na Boga i Królestwo Boże człowieka, społeczność.
- Synodalność wiąże się z misją, a więc ewangelizacją i apostolstwem. Członkowie ruchów podejmują różne formy apostolstwa i realizują jako świeccy głównie w świecie - bo jesteśmy Kościołem w świecie. Synodalność pomaga rozwijać apostolstwo, w świecie, w rodzinie, w pracy, w życiu społecznym gospodarczym, politycznym - mówił o. Adam Schulz.