450 lat Sodalicji Mariańskich w Polsce cz. 12
Kontynuujemy cykl, w którym z okazji Roku Jubileuszowego 450-lecia Sodalicji Mariańskich w Polsce, opisujemy najważniejsze wspólnoty, osoby, miejsca i wydarzenia związane z historią sodalicji na ziemiach polskich.
Intensywny i pełen rozmachu powojenny ruch sodalicyjny został zahamowany w 1949 roku. Władze państwowe wydały dekret o zmianie niektórych przepisów prawa o stowarzyszeniach. Na jego mocy stowarzyszenia katolickie miały być rejestrowane, a lista ich członków podawana do wiadomości władz. Te, które nie dopełnią tego obowiązku miały ulec rozwiązaniu. Zachodziła więc poważna obawa o zdrowie i życie zaangażowanych katolików. W tej sytuacji Episkopat Polski był zmuszony zawiesić działalność stowarzyszeń w świetle prawa państwowego, ale nie kanonicznego. Dotyczyło to również Sodalicji Mariańskiej.
Wcześniej - od wiosny 1948 roku - rozpoczęły się wśród członków Sodalicji aresztowania i szeroka fala przesłuchań. Aresztowanych zostało kilku moderatorów oraz wielu sodalisów. Wyroki wydawane przez sądy wojskowe sięgały od jednego roku do dwunastu lat. Wyrok dwunastu lat więzienia otrzymał ks. Leon Szeląg, moderator sodalisów-akademików warszawskich. Do więzienia trafiła np. Hanna Iłowiecka, a także sodalisi zaangażowani w kolumnie młodych „Tygodnika Warszawskiego".
Zaangażowanie sodalisów w Kościele jednak nie ustało, ale przybrało inną formę. Włączali się m.in. w życie swoich parafii, w akcje prowadzone przez poszczególne Kurie Biskupie, pracowali w Ruchu Pomocników Maryi Matki Kościoła, w kółkach różańcowych i różnego rodzaju duszpasterstwach. Spotykali się w prywatnych mieszkaniach, aby kontynuować pracę formacyjną, poznawać zagadnienia z teologii, filozofii, dawać sobie wzajemne wsparcie.
Po powrocie kard. Stefana Wyszyńskiego z internowania sodalisi prosili Prymasa o wznowienie oficjalnej działalności Sodalicji Mariańskiej. Na tę prośbę kard. Wyszyński odpowiedział: „Jeszcze nie nadszedł czas. Są ważniejsze sprawy klasztorów, szkół, ochronek, omawiane na posiedzeniach Komisji Mieszanej. Ale o sodalicjach pamiętam".
W 1968 roku, na 50-lecie erygowania wielu sodalicji po I wojnie światowej, grupa sodalisów odwiedziła kard. Stefana Wyszyńskiego. Prymas Tysiąclecia mówił wtedy: „Wielką radością jest dla mnie, że przychodzicie do waszego biskupa po błogosławieństwo, w nadziei, że będzie ono owocne dla pracy sodalicyjnej, którą pragniecie podjąć i prowadzić dalej (...). Zwycięsko wyszła Maryja z soborowych dyskusji. A papież, na prośbę Episkopatu Polski, ogłosił Ją Matką Kościoła. Ojciec Święty zaaprobował drogę polskiej religijności, która prowadzi ad Jesum per Mariam (...). Na takim tle Wy, Drogie Dzieci Boże, świętując jubileusz powstania waszych Sodalicji Mariańskich, przemyśliwajcie nad tym, jak ożywić waszą pracę i wejść na nowe drogi (...).
Myślę, iż czas najwyższy, aby przygaszone społeczne apostolstwo sodalicyjne nabrało rumieńców i zmartwychwstania do nowego życia. Może jeszcze będziecie się lękać. Odpowiem wam: «Nie bójcie się przyjąć Maryi». Może uważacie, że roztropność doradzałaby o tych rzeczach mówić trochę delikatniej, ciszej, spokojniej (...). Roztropność jest cnotą i ma swój właściwy wymiar. Ale gdy on się zaniża, staje się małodusznością (...). Bądźmy więc spokojni, odważni, mężni. Niech Bóg, który sam określił pozycję Maryi w dziele zbawienia i uświęcenia, ożywi was takimi mocami, abyście bez lęku przyjęli Maryję na nową drogę pracy sodalicyjnej w naszej Ojczyźnie. Matko Chrystusa i Matko nasza! (...) Chcemy ożywić nasz apostolski zapał i pracować nad odnową Kościoła w duchu chrześcijańskiej miłości i pełnej prawdy okazanej nam przez Chrystusa".
Przywrócenie działalności Sodalicji w Polsce nastąpiło jesienią 1980 roku. 15 września Prymas Stefan Wyszyński, który, przypomnijmy, w młodości był moderatorem Sodalicji Mariańskiej Ziemian Kujawsko-Dobrzyńskich, zlecił ówczesnemu krajowemu duszpasterzowi akademickiemu, ks. prałatowi Tadeuszowi Uszyńskiemu, „wznowienie działalności Sodalicji Mariańskich i to w dawnym stylu".