450 lat Sodalicji Mariańskich w Polsce cz. 9
Kontynuujemy cykl, w którym z okazji Roku Jubileuszowego 450-lecia Sodalicji Mariańskich w Polsce, opisujemy najważniejsze wspólnoty, osoby, miejsca i wydarzenia związane z historią sodalicji na ziemiach polskich.
Od początku XX w. liczba sodalicji w Polsce zaczęła szybko wzrastać. Należało do nich kilka tysięcy osób. W Krakowie od 1896 roku ukazywał się jako pismo sodalicyjne Sodalis Marianus. We Lwowie i Przemyślu odbyły się Kongresy Mariańskie, których organizację polscy biskupi powierzyli właśnie sodalicjom. Kongres przemyski odbył się w 1911 roku i referat programowy wygłosił tam o. Jan Rostworowski SJ. Streścił w nim sytuację sodalicji w ówczesnej Polsce, ich cel, wyzwania i zadania na przyszłość.
„Pierwszorzędny cel Sodalicji Mariańskich - mówił o. Rostworowski - zwłaszcza tak młodych jak przeważnie nasze, leży w sferze pracy wewnętrznej, nad udoskonaleniem własnym. Ale ilość pracy zewnętrznej wykonywanej przez nasze sodalicje najzupełniej dorównuje, albo i przewyższa ilość pracy podejmowanej przez najlepsze sodalicje z zagranicy. Przez sodalicje i w sodalicjach dochodzi do skutku dzieło wprost nieobliczalnej doniosłości - od lat kilku corocznie dwa tysiące nauczycieli odprawia gruntowne, zamknięte rekolekcje. W latach poprzednich powstały dwa domy rekolekcyjne dla panów, w roku obecnym, z niemałym wysiłkiem pracy i kosztów, sodalicja otwarła dom taki dla pań. Sodalicje wychodzą też z inicjatywą organizowania rekolekcji publicznych, opieki nad samotnymi młodymi kobietami, nad służącymi, pracownicami igły i innych zawodów, organizując dla nich schroniska, wykłady, zabawy, stowarzyszenia ekonomiczne. Z inicjatywy Sodalicji wyszła i coraz szersze kręgi zatacza walka z pornografią (wiece, publikacje, interwencje u władz). Członkowie Sodalicji są duszą licznych organizacji kulturalnych, społecznych, zawodowych, nierzadko inicjują powstanie takich stowarzyszeń".
„Stwierdzamy z nieodpartą oczywistością, że Sodalicje polskie, tak liczebnie, jak i pod względem jakości i pracy - podkreślał dalej o. Rostworowski - są w ciągłym i świetnym rozwoju, że mamy więc dużo powodów do wdzięczności dla Boga i dla Najświętszej Panny, dużo powodów do uzasadnionej nadziei, że wnet staniemy się potęgą, która zaważy w sprawie katolickiego odrodzenia naszej Ojczyzny".
W czasie pierwszej wojny światowej większość Sodalicji nie tylko nie przerwała pracy, ale włączyła się w różne działania charytatywno-społeczne: opiekę nad sierotami wojennymi, pracę w Czerwonym Krzyżu, akcje oświatowe wśród młodzieży zaniedbanej. Powstawały również nowe sodalicje, głównie na terenie Kongresówki (np. Sodalicja uczniów w Częstochowie).
Odzyskanie niepodległości otworzyło przed Sodalicjami nowe perspektywy, a zarazem stało się bodźcem do jeszcze bardziej intensywnej pracy. Jako zadanie naczelne uznano współdziałanie w „katolickim odrodzeniu Narodu". Drogą do tego była m.in. praca z młodzieżą: szczególna troska o rozwój Sodalicji uczniów i uczennic oraz współpraca, zwłaszcza Sodalicji akademickich, z innymi organizacjami młodzieżowymi (Stowarzyszeniami Katolickiej Młodzieży Żeńskiej i Męskiej oraz Harcerstwem). Jednocześnie umacniała się świadomość obowiązku nie tylko wyrobienia wewnętrznego, ale solidnej formacji intelektualnej: wiedzy religijnej i znajomości katolickiej myśli społecznej. Stało się to niezbędne przy podejmowaniu wielorakich zaangażowań społecznych.
Na szczególną uwagę zasługuje działalność m.in. Sodalicji Mariańskiej przy Jasnej Górze. Paulini w promowaniu wspólnot sodalicyjnych widzieli program budowania elity społecznej Kościoła i narodu w okresie międzywojennym. Jak przypominał podczas jednej z naszych ogólnopolskich pielgrzymek na Jasną Górę ks. dr Tomasz Błaszczyk, w Częstochowie najpierw powstała sodalicja młodzieży męskiej pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Korony Polskiej i św. Stanisława Kostki. Potem powstały kolejne, m.in. nauczycielek, nauczycielek ludowych, rzemieślniczek, panien z inteligencji, mężczyzn. Istotnym rysem tych pierwszych sodalicji było organizowanie tzw. kursów sanitarnych, które w 1920 roku, w czasie zagrożenia bolszewickiego, przekształciły się w kursy pielęgniarstwa. Dla żołnierzy, a także jeńców, sodaliski utworzyły sekcje opieki, ale pracowały także na rzecz ubogich, bezrobotnych, więźniów, na rzecz polityki wyznaniowej, angażowały się w politykę samorządową.
Członkowie wspólnoty sodalicyjnej angażowali się też w posługę pielgrzymom jasnogórskim, organizowali rekolekcje zamknięte i publiczne. W szczytowym okresie przy Jasnej Górze działało aż 9 sodalicji. Ich praca ogniskowała się w tamtym czasie w sekcjach, obejmowały one różnorakie płaszczyzny życia społeczno-kulturalnego.
Z kolei w Przemyślu już w roku 1904, z inicjatywy Elżbiety Sapieżyny, powstała Sodalicja Pań Miejskich i Sodalicja Nauczycielek. W 1916 roku Sodalicja Pań zorganizowała jako swoją sekcję Sodalicję Panien absolwentek szkół średnich i urzędniczek. Pierwsze uroczyste przyrzeczenia w Sodalicji Panien złożyło sześć kandydatek 17 października 1917 r.
W okresie międzywojennym istniały na terenie Przemyśla następujące Sodalicje Mariańskie: Sodalicja Pań Miejskich, Sodalicja Pań Wiejskich, Sodalicja Nauczycielek, Sodalicja Panien, Sodalicja Panów, Sodalicja Pracownic. Wszystkie one tworzyły Związek Sodalicji Mariańskich Przemyskich. Związek miał swój zarząd, w skład którego wchodzili przedstawiciele poszczególnych sodalicji. W szkołach istniały natomiast sodalicje skupiające młodzież szkół średnich.
„Sodalicja przemyska w okresie międzywojennym, oprócz formacji religijnej przez zebrania, wykłady, rekolekcje, prowadziła szeroką działalność charytatywną, zwłaszcza przez Sekcję Charytatywną Sodalicji Mariańskiej Panien Urzędniczek i Absolwentek Szkół Średnich i Wyższych w Przemyślu. Sekcja ta przejęła opiekę nad bezdomnymi rodzinami bezrobotnych, osiedlanych przez Zarząd Miasta w barakach miejskich. (...) Podejmowano dożywianie dzieci, pośredniczenie w «Taniej Kuchni», rozdzielanie paczek świątecznych, opiekę moralną, doprowadzenie do ślubu par żyjących w konkubinacie, organizowanie dla tych ludzi rekolekcji" - pisał w jednym z wydań naszego sodalicyjnego serwisu informacyjnego ks. Stanisław Czenczek, moderator Sodalicji Mariańskiej w Przemyślu.
Również i w innych miejscowościach polskich sodalicje rozwijały się i wnosiły ogromny wkład w życie parafii, miasta, całego regionu.
W 1934 roku Prymas Polski kard. August Hlond określił sodalicje jako „najlepszy rozsadnik prawdziwego, zdrowego katolicyzmu" i życzył, aby sodalicje „nabierały w Polsce coraz to szerszego rozmachu, coraz to większej tężyzny wewnętrznej i coraz doskonalej i głębiej spełniały swoje wielkie zadanie".