Strona główna  /  Propozycje formacyjne  /  Rok 2018  /  Modlitwa cz. 1

Modlitwa cz. 1

 W sodalicyjnym programie formacyjnym ważne miejsce zajmuje wprowadzenie w temat modlitwy. Wymienione są różne formy modlitwy, w tym m.in.: modlitwa w oparciu o Słowo Boże, rozmyślanie, medytacja, kontemplacja. Rozpoczynamy więc nowy cykl tekstów formacyjnych, który, jak mamy nadzieję, trochę przybliży te formy modlitwy.

Życie duchowe to proces. Nie jest to więc coś statycznego, co raz osiągnęliśmy i już możemy to zawsze mieć takie samo. Jest to rzeczywistość rozwijająca się, dynamiczna, raz dająca wiele radości i satysfakcji, innym razem niosąca ze sobą cierpienie, niepewność i lęk.

Bóg bowiem przekracza wszystkie nasze wyobrażenia o Nim i oczekiwania, jakie możemy mieć wobec Niego. Zawsze jest większy, zawsze nas wyprzedza i zaskakuje. Nawet w Niebie nigdy nie będziemy mogli stwierdzić, że oto znamy już Boga całkowicie. Raczej będziemy Go poznawać całą wieczność i to poznawanie nigdy się nie skończy. Tym bardziej na ziemi, nasza relacja z Bogiem zmienia się i ciągle jest inna, chociaż oczywiście Stwórca jest zawsze taki sam. Ale to my, ludzie, zranieni grzechem pierworodnym, potrzebujemy przemiany, aby zbliżyć się do Boga.

Jak taka przemiana wygląda?

Do Rzymu można się z Polski wybrać różnymi drogami i na różne sposoby. Można polecieć samolotem, ale także pojechać pociągiem, autokarem lub samochodem. Były również osoby, które do Wiecznego Miasta jechały rowerem a nawet szły po prostu piechotą. Nie jest istotne, jaki sposób podróży wybraliśmy, ważne, że chcemy dotrzeć do Rzymu i zdecydowaliśmy się wyruszyć w drogę do tego miasta. Niezależnie także od sposobu podróży, ma ona swoje uwarunkowania i pewną prawidłowość. Trzeba to brać pod uwagę, zaopatrzyć się w mapy, przewodniki, sprawdzić prognozy pogody, zatroszczyć się o sprawny stan samochodu czy roweru. Nawet podróż samolotem, który wydaje się najłatwiejszym sposobem podróży, wymaga od pilota ogromu umiejętności, doświadczenia, odpowiedzialności i ciągłego monitorowania bieżącej sytuacji, a wszystko tylko po to, aby bezpiecznie dotrzeć z pasażerami do Rzymu.

Podobnie jest z naszą drogą do Boga. Do Niego również można dojść rożnymi drogami i na różne sposoby. Każdy człowiek ma indywidualną, charakterystyczną tylko dla siebie drogę do Boga. Przez wieki Kościół wykształcił pewne schematy, które w sposób bardziej lub mniej szczegółowy próbują opisać drogę człowieka ku zjednoczeniu z Bogiem.

Opisy te określane są jako duchowości. Wielcy pisarze chrześcijańscy, często święci i Doktorzy Kościoła, opierając się na doświadczeniu własnym i innych, spróbowali opisać coś, czego tak naprawdę nie da się do końca opisać: proces zjednoczenia człowieka z Bogiem. Dzięki temu jednak, w naszej relacji z Bogiem i trudzie życia duchowego mamy konkretną pomoc. Możemy zawsze odwołać się do tego, co zostawili nam ludzie, uznani przez Kościół za autorytety, którym można bez obaw zaufać.

Wśród wielu różnych duchowości szczególnie ciekawa i ważna wydaje się duchowość karmelitańska. Święci reformatorzy Zakonu Karmelitańskiego, św. Teresa Wielka i św. Jan od Krzyża, bardzo szczegółowo i precyzyjnie opisali drogę człowieka do Boga. Ich dzieła można nazwać dobrym, rzetelnym przewodnikiem dla wszystkich, którzy pragną podjąć głębokie życie duchowe, albo już je prowadzą. Pisma tych wybitnych Doktorów Kościoła, chyba największych mistyków w historii świata, są jednak bardzo obszerne i trudne do zrozumienia dla osób bez odpowiedniego przygotowania. Dlatego w naszym cyklu spróbujemy przybliżyć ich naukę w sposób możliwie prosty do zrozumienia. Wybieramy tylko jeden aspekt, który absolutnie nie wyczerpuje całej bogatej palety zagadnień duchowości karmelitańskiej.

Podkreślmy jeszcze raz, że jest to tylko jedna z wielu duchowości, będących opisem drogi człowieka do Boga. Nie jest ani lepsza, ani gorsza, ani łatwiejsza, ani trudniejsza od innych dróg. Każda zresztą ma podobną prawidłowość, bo każda opiera się na konieczności przejścia człowieka przez pewną przemianę w drodze do Boga. Ta przemiana opisywana jest w różny sposób, ale jej zasadnicze elementy pozostają takie same.

Podobnie jak w naszym przykładzie z podróżą do Rzymu. Niezależnie jaki środek lokomocji wybierzemy i tak będziemy musieli skierować się z Polski na południe i dotrzeć na Półwysep Apeniński. Inaczej nie osiągniemy celu.

I jeszcze jedna ważna rzecz. Z zagadnieniami, które będziemy omawiać, jest trochę tak, jak z witrażem na oknie w kościele. Oglądany z zewnątrz, jest niezrozumiały. Trzeba oglądać go od wewnątrz, wtedy dopiero ukazuje w pełni swoje piękno. Podobnie temat drogi życia wewnętrznego można zrozumieć tylko z perspektywy wiary człowieka, który się modli i posiada jakąś relację z Bogiem. Inaczej pozostanie to wszystko tylko na poziomie dywagacji intelektualnych, a przecież nie o to chodzi. Z drugiej jednak strony, patrząc na to nawet z perspektywy człowiek wierzącego, nie należy zbyt szybko „wpisywać" siebie w podane tam etapy życia duchowego, bo bardzo łatwo jest się tu pomylić.

Przekazana treść ma być dla nas tylko i aż pewną inspiracją, wskazówką do podjęcia procesu rozeznawania duchowego, podjętego wspólnie ze spowiednikiem czy kierownikiem duchowym.

Zanim jednak sięgniemy do klasyki duchowości karmelitańskiej otwórzmy Katechizm Kościoła Katolickiego. Czytamy tam: „Mistrzowie życia duchowego - parafrazując Mt 7, 7 - w ten sposób streszczają dyspozycje serca karmionego słowem Bożym w czasie modlitwy: Szukajcie czytając, a znajdziecie rozmyślając; pukajcie modląc się, a będzie wam otworzone przez kontemplację" (KKK 2654).

To właśnie modlitwa jest miejscem, przestrzenią naszej przemiany. Modlitwa, która - jak powiedział jeden z mistrzów życia duchowego - jest najbardziej oczywistym i naturalnym działaniem człowieka. Chociaż trzeba pamiętać, że nasza modlitwa i tak jest zawsze odpowiedzią na pierwotne działanie Boga. My nie jesteśmy w stanie sami się modlić, możemy tylko odpowiedzieć na Boże zaproszenie i włączyć się w tajemnicę, misterium, które cały czas dokonuje się w łonie Trójcy Świętej. Modlitwa nie jest więc żadnym naszym produktem, ale przyjęciem Bożego zaproszenia.

Droga modlitwy przechodzi przez pewne etapy. Odwołując się do Katechizmu i Tradycji Kościoła można mówić o: lectio („szukajcie czytając"), meditatio („znajdziecie rozmyślając"), oratio („pukajcie modląc się") i contemplatio („będzie wam otworzone przez kontemplację"). Jak wygląda przechodzenie drogą wyznaczoną przez te etapy? Napiszemy o tym w kolejnym serwisie.