Maria Szymanowska

Pomimo licznych obowiązków, związanych między innymi z tym, że uczyła wszystkich przedmiotów łącznie z religią, Szymanowska zaangażowała się w prace Sodalicji Mariańskiej nauczycielek, z którą była związana aż do wybuchu II wojny światowej.
„Wszystkie te działy żywo mnie interesują, obchodzą. Tak więc Pan Jezus, jak na teraz, chce mnie mieć swoją apostołką świecką w duchu jednak wyłącznie i zupełnie Jemu oddaną. Jednego pragnę, abym spełniła wolę Bożą i nie przemarnowała życia i łask Bożych. Potrzeba mi bardzo, bardzo wiele męstwa!" (1931 r.).
W lutym 1940 r. wraz z matką i siostrą została przesiedlona do Pruszkowa, gdzie podjęła pracę nauczycielki i wychowawczyni w zakładzie dla dzieci z problemami w nauce. Po wojnie powróciła ponownie do Kalisza, a dostrzegając potrzeby duchowe powojennej młodzieży, zrezygnowała z wykładania przedmiotów świeckich, oddając się przez kilkanaście lat wyłącznie nauczaniu religii. Hołdowała zasadzie: Nauczając - wychowuj! Bawiąc się z dziećmi - wychowuj.
Podstawową metodą wychowawczą Marii Szymanowskiej była przede wszystkim wielka, głęboka miłość, którą wychowankowie intuicyjnie wyczuwali. Pani Maria cieszyła się gorącym przywiązaniem i szczerą wdzięcznością swoich wychowanków, którzy dzięki niej czuli się w szkole, jak w drugim domu.
Po śmierci rodziców i siostry Maria zdecydowała się poświęcić swoje życie służbie Bolesnej Królowej Polski, podejmując pracę sekretarki w sanktuarium licheńskim. Odeszła cicho i pogodnie w piątek, 22 kwietnia 1983 r. Przeszła przez życie otoczona powszechną opinią świętości. Wielu mówiło, że dało się w niej dotknąć Boga. Spoczęła w pobliżu bazyliki licheńskiej jako pierwsza w Kwaterze zasłużonych dla sanktuarium.
Maria Szymanowska od niedawna jest oficjalnie kandydatką na ołtarze.