Strona główna  /  Z życia Kościoła  /  Rok 2016  /  Spotkanie księży odpowiedzialnych za ruchy i stowarzyszenia katolickie

Spotkanie księży odpowiedzialnych za ruchy i stowarzyszenia katolickie

Spotkanie księży odpowiedzialnych za ruchy i stowarzyszenia katolickie

 Pod koniec października odbyło się spotkanie księży odpowiedzialnych za ruchy i stowarzyszenia katolickie w poszczególnych diecezjach.

Abp Józef Kupny, odpowiedzialny za ruchy i stowarzyszenia z ramienia Episkopatu, wprowadzając w spotkanie przedstawił inspiracje, jakie płyną dla ruchów ze Światowych Dni Młodzieży oraz pielgrzymki papieża Franciszka do Polski. Zwrócił uwagę na to, że ŚDM przyniosły ożywienie pracy z młodzieżą  w niektórych parafiach. Przesłanie Ojca Świętego na temat przejścia od kultury konsumpcji do zaangażowania - przysłowiowe zejście z kanapy i włożenie butów - jest ważne i winno być podejmowane w pracy z młodzieżą. Po ŚDM powstają nowe grupy młodych, którzy szukają poważniejszej formacji - trzeba im wyjść naprzeciw.

O. Adam Schulz SJ, przewodniczący Ogólnopolskiej Rady Ruchów Katolickich, nawiązując do nauczania Franciszka podkreślił konieczność:

- towarzyszenia ludziom w ich wzroście wiary, o czym mówił Ojciec Święty biskupom polskim;

- rozeznawania, aby pomóc ludziom odczytać, w jaki sposób mają oni w konkrecie ich życia realizować wolę Bożą, Ewangelię, Naukę Społeczną Kościoła;

- zamiany „kanapy na parę butów", czyli działania, apostolstwa;

- otwarcia na Ducha Świętego i rozpalenia na nowo charyzmatów osobistych oraz ruchów, ale również charyzmatów każdego chrześcijanina.

O. Schulz przedstawił także różne wymiary formacji w ruchach.  Zaznaczył, że ważna jest formacja kerygmatyczna, ale ona nie wystarczy do tego, aby z wiarą odnaleźć się w świecie i go przemieniać w duchu Ewangelii i nauczania społecznego Kościoła. Potrzebna jest formacja kerygmatyczno-antropologiczna, która uwzględnia również rozwój człowieka od strony ludzkiej, psychologicznej, jak również zaangażowanie w życie społeczne.

- Celem formacji jest spotkanie z Bogiem i zjednoczenie z Nim, a jej owocem jest takie przekształcenie serca przez Boga, abyśmy kochali innych bezinteresownie, jak Ojciec. A więc celem nie jest zdobycie wiedzy, nawet bardzo duchowej, ale przemiana naszej zdolności kochania i po tym sprawdza się dobrą formację - mówił o. Schulz. Podkreślił, że w formacji trzeba uwzględnić wiek osoby formowanej.

Inaczej przebiega formacja młodzieży do 18 roku życia. Inaczej osób w okresie wczesnej dorosłości (lata 18-35), gdzie ważny jest wybór powołania, zawarcie związku małżeńskiego, tworzenie rodziny oraz praca zawodowa. Inne oczekiwania i potrzeby formacyjne występują u osób dorosłych (35-60 rok życia), gdzie między innymi mamy do czynienia z kryzysem wieku średniego i początkiem starości. Jeszcze inne u osób starszych powyżej 60 lat - wbrew pozorom te osoby potrzebują dojrzalszej formacji niż młodzież i dorośli. - Dawniej mówiono, że formacji potrzebują ludzie młodzi, dziś wiemy, że potrzebują jej również osoby starsze. A prowadzenie dobrej formacji osób starszych jest o wiele trudniejsze i bardziej wymagające niż młodzieży - powiedział o. Adam.

Przewodniczący ORRK podkreślił, że ruchy w Polsce stale się rozwijają. Kiedy w 1990 r. powstawała Ogólnopolska Rada Ruchów Katolickich członków ruchów było około 400 tys., a obecnie ich liczbę szacuje się na 3,2 mln.

- Widać, że Duch Święty pragnie poprzez ruchy, wspólnoty, grupy chrześcijan świeckich ubogacić i wzmocnić Kościół w Polsce. Zaskakuje również bogactwo form zrzeszania się katolików świeckich. Coraz więcej osób uświadamia sobie, że grupa, czy wspólne spotkania wspierają rozwój duchowy i zaangażowanie apostolskie, bez tego wsparcia trudno dziś owocnie animować ten świat. Cieszy też fakt, że blisko 70% powołań kapłańskich i zakonnych w Polsce pochodzi z ruchów i wspólnot. Kościół w Polsce jest silny oddanymi pracy kapłanami i zakonnikami oraz rozwojem działalności ruchów i stowarzyszeń katolickich - podkreślił o. Schulz.

Podczas spotkania zwrócono uwagę na potrzebę lepszej formacji księży do pracy z ludźmi świeckimi. Zaznaczono, że księża  nie mogą stać z boku lub uciekać od pracy z ruchami. Nie powinni się ich bać, ale im służyć.