Strona główna  /  Z życia Kościoła  /  Rok 2014  /  Zakończył się III Światowy Kongres Kościelnych Ruchów i Nowych Wspólnot

Zakończył się III Światowy Kongres Kościelnych Ruchów i Nowych Wspólnot

Zakończył się III Światowy Kongres Kościelnych Ruchów i Nowych Wspólnot

 W Rzymie zakończył się III Światowy Kongres Kościelnych Ruchów i Nowych Wspólnot, który przebiegał pod hasłem „Radość Ewangelii to radość misyjna".

Kongres zgromadził 350 uczestników z 50 krajów świata, reprezentujących 100 międzynarodowych ruchów i stowarzyszeń. Z Polski udział wzięli: Irena i Jerzy Grzybowscy (Spotkania Małżeńskie), Agata i Krzysztof Jankowiakowie (Ruch Światło - Życie), ks. Mirosław Grendus (Ruch dla Lepszego Świata).

Pod koniec obrad uczestnicy spotkali się z papieżem Franciszkiem, który wygłosił przemówienie, które można potraktować jako adresowane do wszystkich członków ruchów i stowarzyszeń. Ojciec Święty zaapelował, aby nigdy nie tracić świeżości własnych charyzmatów i zawsze odnawiać „pierwotną miłość". Przestrzegł, że w miarę upływu czasu pojawia się coraz większa pokusa wygodnictwa, by utrwalać swoje schematy postępowania, co jest jednak bezowocne. Jest to pokusa ograniczania działania Ducha Świętego, tymczasem rzeczywistość jest ważniejsza od idei.

- Nowość Waszych doświadczeń nie sprowadza się do metod lub form, czy do nowości jako takiej - chociaż wszystko to jest ważne - lecz polega na Waszej gotowości do reagowania z odnowionym entuzjazmem na wezwanie Jezusa Chrystusa. To właśnie dzięki tej ewangelicznej odwadze Wasze Ruchy i Nowe Wspólnoty mogą wzrastać. Jeżeli formy i metody stają się celem samym w sobie, ideologizują się i odrywają od stale zmieniającej się rzeczywistości. Te sztywne formy i metody, zamknięte na nowość Ducha Świętego, z czasem zdławią charyzmat, który tchnął w nich życie. Powinniśmy zawsze powracać do źródeł naszego charyzmatu, by ponownie odkryć siłę napędową niezbędną do reagowania na wyzwania - mówił papież.

Podkreślił, że członkowie ruchów w pracy formacyjnej z innymi powinni oprzeć się pokusie odbierania ludziom prawa do wolności osobistej, kierowania nimi. - Każda osoba ma swój własny czas, swoją własną drogę, a my powinniśmy towarzyszyć im w tej drodze. Postęp moralny lub duchowy, który sprowadza się do manipulowania niedojrzałością jednostki jest tylko pozornym sukcesem, skazanym na porażkę. Lepiej jest osiągnąć mniej i iść do przodu bez szukania rozgłosu. Natomiast edukacja chrześcijańska wymaga od nas cierpliwego towarzyszenia, które jest zdolne czekać na właściwy moment dla każdej osoby, tak jak czyni to Pan w stosunku do każdego z nas. Pan jest cierpliwy wobec nas! Cierpliwość jest jedynym sposobem, by kochać prawdziwe i prowadzić innych ku autentycznej relacji z Panem - przekonywał Franciszek.